Jak się uczyć języków obcych?

6 diabelnie skutecznych technik nauki języków obcych

Współczesność wymaga od nas przyswajania coraz to nowych porcji wiedzy z różnych dziedzin. Ale tym, co najbardziej kojarzy się z procesem wkuwania i opanowywania nowych zagadnień, jest nauka języków obcych. Tymczasem wyobraźmy sobie, że poznawanie nowego języka może być zabawne, odprężające, a nawet ciekawe! Poniżej przedstawię sześć diabelnie skutecznych technik skutecznej, szybkiej, a przede wszystkim – przyjemnej nauki. Zanim się nimi zajmiemy, wypada zauważyć, że nie są to jedyne na świecie słuszne recepty na efektywne zdobywanie wiedzy. Wręcz przeciwnie, metod jest tyle, ilu ludzi, ponieważ każdy z nas uczy się w nieco inny sposób i każdemu wiedza „wchodzi do głowy” inaczej. Pozostaje tylko wybrać najbardziej odpowiednią dla siebie metodę i można zaczynać przygodę z nauką języków obcych.

Fiszki to małe karteczki, na których po jednej stronie zapisujemy zagadnienie, a po drugiej jego tłumaczenie. Można kupić gotowe lub zrobić je samemu. Najlepiej sprawdzą się w nauce słówek, choć można z nich korzystać także ucząc się dat, wydarzeń lub nazwisk postaci historycznych.

Fiszki

Materiał trzeba wciąż powtarzać. Można to robić w sposób nieregularny, np. nosząc karteczki w kieszeni czy w torebce i zaglądając do nich co jakiś czas, niekoniecznie w domu – także w tramwaju czy autobusie, a nawet ukradkiem na bardzo nudnym wykładzie.

Powtórki można usystematyzować, dzieląc pudełko z fiszkami za pomocą przegródek, oznaczających kolejne daty powtórek – jeśli poprawnie zapamiętaliśmy zawartość fiszki, przekładamy ją do następnej przegródki. Przykład: trzy przegródki: 1, 2 oraz 3. Na początku wszystkie fiszki znajdują się w przegródce 1, do której sięgamy codziennie, dokonując powtórek. Fiszki z przegródki 2 powtarzane są co drugi dzień, fiszki z przegródki 3 np. co czwarty dzień. Jeżeli zaglądając do jakiejś fiszki, znasz odpowiedź, przełóż karteczkę do kolejnej (wyższej) przegródki. Jeżeli jej nie znasz, fiszka wędruje do najniższej przegródki. Docelowo wszystkie fiszki muszą wylądować w ostatniej, najwyższej przegródce. Obecnie najczęściej zalecane jest korzystanie z pudełka z pięcioma przegródkami.

Istnieją także mniej rygorystyczne metody, zakładające, że jeśli zapomnisz znaczenia słówka na fiszce, możesz przełożyć ją tylko o jeden poziom niżej.

Odmianą fiszek mogą być malutkie karteczki, przyklejane do sprzętów domowych (jeśli nikt z domowników nie ma nic przeciwko temu!). Mogą zawierać treści niezwiązane z tym, na co zostały naklejone – najważniejsze, żeby wciąż się na nie natykać i mimowolnie czytać ich zawartość. A jeśli chcemy się uczyć słówek dotyczących wyposażenia domu – na każdej karteczce zapisujemy słówko oznaczające sprzęt, na którym ją nakleiliśmy. W ten sposób codziennie otwierając lodówkę zerkasz na fiszkę z napisem „réfrigérateur” (to znaczy „lodówka” po francusku). W końcu słówko zapadnie w pamięć!

Technika historyjek, wiersze mnemotechniczne

Jeśli chcemy zapamiętać dużą liczbę nowych słówek, najlepiej ułożyć z nich historyjkę. Nie musi ona mieć sensu ani logiki – wręcz ważne jest, żeby była przejaskrawiona, pełna wyolbrzymionych elementów, absurdalna i kolorowa. Do tej metody odwołuje się znany nam z podstawówki sposób na zapamiętanie przypadków języka polskiego (mianownik, dopełniacz, celownik, biernik, narzędnik, miejscownik, wołacz – mama dała córce bułkę nasmarowaną masłem wiejskim). Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby historyjki były dłuższe i bardziej rozbudowane.

Jeśli chcesz zapamiętać słówka takie jak: kot, palma, fajka, czapka, samochód, szachy, robot, woda, wyobraź sobie, że widzisz kota wylegującego się na leżaku pod palmą, palącego niedbale fajkę i w czapce na głowie. Nagle samochodem podjeżdżają dwa roboty i obok rozkładają się na ręcznikach na plaży, niedaleko wody, grając w szachy.

W nauce słówek dodatkowym ćwiczeniem i wyzwaniem dla Ciebie będzie ułożenie tej samej historyjki w języku obcym, na przykład po niemiecku!

Do tej samej grupy zaliczają się też rymowanki, takie jak „Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody” czy najbardziej znane „uje się nie kreskuje”. Są przydatne w nauce reguł gramatyki.

Początkowo metoda układania historii może wydać Ci się czasochłonna, ale pamiętaj, że im śmieszniejsze, bardziej zwariowane i absurdalne opowieści ułożysz, tym lepiej zapamiętasz różne fakty, a przy okazji możesz się dobrze bawić. Entuzjaści tej techniki twierdzą, że raz ułożone historie pozostają w pamięci na całe życie.

Mapy skojarzeniowe

Inaczej nazywane mapami myśli. W sposób obrazowy przedstawiają to, czego się uczymy. Tradycyjne techniki notowania wykorzystują tylko lewą półkulę mózgu. Wiadomo jednak, że dopiero połączenie z prawą półkulą, czyli pobudzenie wyobraźni, wymiarów, kolorów, przestrzeni, rytmu wzmaga wielokrotnie zdolność nauki i zapamiętywania, kreatywności i pozwala na pełne wykorzystanie zdolności umysłu. Mapy skojarzeniowe ułatwiają koncentrację, rozumienie, zapamiętywanie i powtórzenie. Opierają się na słowach-kluczach. Przedstawiają w sposób obrazowy zależności.

Rysowanie mapy zaczynamy od głównego słowa, do którego dodajemy szczegóły, rysując promieniście coraz to nowe skojarzenia (efektem jest najpierw coś w rodzaju słoneczka z dziecięcych rysunków, a w miarę wzrostu skomplikowania mapy – odwzorowanie budowy komórki nerwowej, z jej wypustkami i odgałęzieniami).

Oczywiście mapa może zawierać dowolną ilość odgałęzień i kolejnych rozwidleń. Temat zagadnienia, nad którym się zastanawiamy, zapisujemy u góry kartki, a następnie w formie symbolu obrazkowego umieszczamy go pośrodku. Jeśli użyjemy kilku różnych symboli, możemy stworzyć legendę, ułatwiającą nam ich zapamiętanie. Raz ustalony symbol dla danego pojęcia stosujemy konsekwentnie także na innych mapach. Rysowanie „promyczków” zaczyna się od prawej strony, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Nad gałęziami tworzymy napisy, a najważniejsze pogrubiamy i opisujemy wielkimi literami. Z tej techniki korzystam przy nauce bardziej złożonych zagadnień gramatycznych lub całych grup słówek, powiązanych ze sobą tematycznie (patrz też punkt następny).

Grupowanie

Polega na dzieleniu informacji na grupy (kategorie). Liczba grup zależy od ilości informacji jakie chcemy zapamiętać oraz możliwości przyporządkowania ich do odrębnych kategorii. Nie od dziś wiadomo, że zapamiętanie dużej partii materiału można sobie ułatwić, dzieląc ją na mniejsze części. I tak na przykład słówka, których zamierzamy się nauczyć, możemy podzielić jak w dziecięcych słowniczkach obrazkowych, na grupy: pojazdy, żywność, odzież, zawody itd.

Odmianą grupowania są akronimy, czyli wyrazy złożone z pierwszych liter danego zagadnienia. Chcąc np. zapamiętać następującą listę zakupów: Włoszczyzna, Arbuz, Kalafior, Ananas możemy utworzyć skrót KAWA. Oczywiście to krótki przykład, ale ta sama technika, rozwinięta nawet do dłuższych zdań, pozwoli nam nie pominąć żadnych składników podczas zakupów, a przyda się również przy zapamiętywaniu dłuższych szeregów słówek podczas nauki języka obcego.

Metoda skojarzeniowa – technika słów zastępczych

Polega na wyobrażaniu sobie słówek w postaci obrazkowej, a nawet układaniu z nich historyjek. Jest niezwykle podobna do przedstawionej wyżej techniki historyjek, ale jest jeszcze ściślej powiązana z nauką języka obcego. Jej sednem jest budowa skojarzeń na zasadzie fonetycznego podobieństwa, np. angielskie słowo „carpet”, czyli „dywan”, można wyobrazić sobie w postaci rozrzuconych regularnie po podłodze skarpetek, tworzących właśnie rodzaj dywanu.

Słówka, które nie są podobne do słów języka polskiego, należy rozbić na więcej części. Np. angielski wyraz „torment” oznaczający zmęczenie, udrękę, możemy podzielić na dwie składowe – „tor” i „ment”. Teraz łatwiej coś przyporządkować – „tor” może się kojarzyć z pociągiem lub tramwajem, a „ment”… z pijakiem, menelem, żulem! I już można sobie wyobrazić tory kolejowe i idącego wzdłuż nich strasznie zmęczonego żula. Możliwości są ograniczone wyłącznie Twoją fantazją! Im bardziej żywe, kolorowe, absurdalne czy wręcz wulgarne skojarzenia, tym łatwiej je zapamiętać – emocje angażują układ limbiczny w mózgu, a to świetny sposób na zapamiętanie na długo słówka. Ważna jest kolejność występowania poszczególnych wyrazów w historyjce. W przykładzie z „torment” najpierw idąc widzisz tory, a dopiero później „menta”.

Żeby ułatwić skojarzenia, nie szukaj za każdym razem nowego polskiego odpowiednika. Np. wiele angielskich słówek kończy się na „-ment”, dzięki czemu nasz ulubiony pan żul może występować w wielu naszych historyjkach i skojarzeniach.

Przy okazji zapewne zauważyłeś, że ortografia nie ma tu większego znaczenia. Skojarzenie to skojarzenie – nie musi być dokładne ani ścisłe. Ważne, żeby było, bo celem nie jest poprawność w języku polskim, tylko zapamiętanie konkretnego słówka z obcego języka.

Gdy już opanujesz podstawowy zasób słów w danym języku obcym, możesz, zamiast rozkładać obce słówko na polskie wyrazy, rozkładać je na odpowiedniki obcojęzyczne. Na przykład „wardrobe”, czyli „szafa” po angielsku, to słówko, które można podzielić na „ward” (sala szpitalna) i „robe” – szlafrok.

Nie bój się sięgać po najbardziej absurdalne skojarzenia, ponieważ znać je będziesz tylko Ty sam. Nikt inny nie dowie się, co wymyśliłeś, szczególnie że wszyscy będą zajęci podziwianiem Twoich zdolności pamięciowych!

Powtórki

Rodzice zawsze powtarzali, żeby uczyć się systematycznie. Nauczyciele także są głęboko przekonani, że każdy uczeń po ośmiu godzinach w szkole niecierpliwie wygląda chwili, gdy będzie mógł w domu z dreszczykiem podniecenia znów zasiąść nad książkami. Oczywiście wiemy, że rzeczywistość jest zupełnie inna i w dzisiejszych czasach, pełnych rozmaitych bodźców, trudno znaleźć codziennie chwilę na systematyczną naukę. Ale niestety mądrość „starożytnych” jest aktualna i nie ulega podważeniu. Uczenie się o regularnych porach, choćby nawet względnie krótko, ale często, daje znacznie lepsze efekty niż jednorazowe „maratony” i zrywy szlachetnego, acz słomianego zapału. Jeśli dzień w dzień, regularnie o tej samej porze zasiądziesz do nauki, Twój organizm na zasadzie odruchu wytrenuje się i przyzwyczai do zwiększonej koncentracji o danej godzinie. Wkrótce nauka stanie się nawykiem i pójdzie szybciej i łatwiej.

Nie oznacza to oczywiście, że codziennie musisz uczyć się przez kilka godzin! Starożytny rzymski retor Kwintylian stwierdził, że maksymalnie skoncentrowani jesteśmy zaledwie przez pierwsze 20 minut nauki. Potem nasz poziom skupienia spada o 75 procent. Rośnie ponownie dopiero pod koniec naszego „naukowego posiedzenia”. Środkiem zaradczym jest 10 minut przerwy. Im trudniejszy materiał, tym więcej przerw.

Co jednak, kiedy mimo przerw, zdobyta z takim trudem wiedza ulatuje nam z głowy? Nie wiem, czy wiesz, ale najszybciej i najwięcej zapominasz w ciągu kilku pierwszych godzin po nauczeniu się. Jak więc przeciwdziałać zapominaniu? No cóż, systematyczność zawsze wiąże się z powtarzaniem. Powtórz materiał przed zaśnięciem i na drugi dzień rano, a potem także po tygodniu i po miesiącu. Powtarzanie skutecznie chroni przed zapominaniem. Jeśli po nauce jeszcze raz przejrzymy materiał, a potem powtórzymy go sobie następnego dnia, po tygodniu, po miesiącu, a w końcu po pół roku – na mur-beton zapamiętamy go do końca życia. Wielokrotne powtarzanie i odświeżanie zagadnienia „wdrukowuje” je w mózg niemal na stałe. Ważna jest konsekwencja. Ale przerwy pomiędzy powtórzeniami muszą podlegać jeszcze jednej prawidłowości – im łatwiej zapominamy dane zagadnienie (ze względu na trudność właśnie), tym przerwy powinny być krótsze.

Podsumowanie

Pisałem już wyżej, że przedstawione techniki to jedynie wycinek, część z ogromnego dorobku specjalistów od zapamiętywania. Myślę jednak, że te, które przedstawiłem, szczególnie dobrze nadają się do nauki języka obcego, a więc będą dla Ciebie najbardziej przydatne. Kiedy już opanujesz język, pozostaje go szlifować, żeby nie wyjść z wprawy.

Uczymy się dokładnie w ten sam sposób, jak niemowlęta – słuchając i obserwując. Dlatego oglądaj filmy w oryginale i słuchaj piosenek w danym języku, aby zanurzyć w brzmieniu języka, jego rytmie, akcencie. Nie analizuj słów i nie martw się że nic nie rozumiesz, po prostu słuchaj. A potem powtarzaj, ponieważ w większości języków niestaranna wymowa może prowadzić do bardzo śmiesznych lub kłopotliwych sytuacji. Łatwiej będzie, jeśli od początku nauczysz się prawidłowej wymowy, niż gdybyś miał później korygować swój „książkowy” akcent. Nie ograniczaj się zresztą tylko do filmów i piosenek – w Internecie można znaleźć mnóstwo stacji radiowych z całego świata, setki stron internetowych i portali informacyjnych, a także forów dyskusyjnych. Próbuj najpierw czytać, a potem aktywnie włączać się do dyskusji prowadzonej przez mieszkańców obcego kraju. Da Ci to kontakt z żywym, potocznym językiem. Nie trzeba siedzieć nad podręcznikiem, można się także doskonale bawić, a jednocześnie nadal uczyć się języka obcego!

Dla ułatwienia spróbuj też powiązać naukę z nagrodą. Wyznacz sobie konkretny cel i zastanów się, co możesz osiągnąć dzięki systematycznemu i sumiennemu zgłębianiu danego zagadnienia. Jeśli nie lubisz hiszpańskiego, a musisz go poznać, ponieważ oczekuje tego Twoja szkoła czy rodzice, zastanów się, czy równie nieprzyjemne skojarzenia budzą w Tobie wakacje w Hiszpanii. Może ich perspektywa byłaby dla Ciebie lepszym motywem do działania niż ambicje czy oczekiwania innych ludzi?

Badania dowodzą, że na ogół ludzie 85% informacji zapamiętują dzięki wzrokowi, a tylko 10% dzięki słuchowi – dlatego koloruj notatki, twórz mapy myśli, wyróżniaj ważne kwestie, korzystaj z obrazków i filmów (także fabularnych – koniecznie nietłumaczonych, z oryginalnymi napisami), a także wykorzystuj kursy językowe, takie jak 6ka.pl, łączące obraz z dźwiękiem. Jeśli z nich korzystasz, możesz ściągnąć sobie wszystkie nagrania w formie empetrójek, a następnie wrzucić je do odtwarzacza i słuchać jadąc autobusem, tramwajem, pociągiem, spacerując czy śmigając na rowerze. Niektórzy potrafią też prowadzić samochód jednocześnie ucząc się z nagrań, a co więcej nie tylko jadą bezpiecznie, ale i zapamiętują powtarzany materiał (uważam to za spory wyczyn)!

Pamiętaj, że uczysz się przede wszystkim dla siebie. Język to narzędzie komunikacji z drugim człowiekiem – bez jego znajomości nie będziesz mógł wyrazić swoich potrzeb, a tym samym otrzymać ich zaspokojenia. Możesz też mieć problemy w obcym kraju, jeśli nie będziesz umiał spytać, gdzie jest najbliższa pizzeria!

Ważne, żeby nie zrażać się trudnościami w mówieniu i starać się jak najmniej używać języka ojczystego. Nie przejmuj się błędami! Tylko nieliczne grupy ludzi muszą opanować język bezbłędnie. Jeśli nie chcesz być tłumaczem przysięgłym ani dyplomatą, a jedynie zamierzasz dobrze bawić się na wakacjach w Niemczech lub swobodnie czytać niemieckie książki, wcale nie musisz mówić jak rodowity Niemiec. Przypomnij sobie, jak dumny jesteś, gdy słyszysz obcokrajowców mówiących po polsku. Rozumiesz ich, choć nie mówią gramatycznie poprawnie. Czy zwracasz uwagę na to, jakie błędy popełniają, czy raczej doceniasz ich wysiłek włożony w opanowanie trudnego przecież języka? No właśnie!

Jeśli będziesz konsekwentny, będziesz uczył się interesujących Cię rzeczy z fajnymi ludźmi i w ciekawym otoczeniu, a przy tym regularnie wystawiając się na oddziaływanie języka obcego (najlepiej codziennie), z pewnością szybko nauczysz się go na szóstkę!

Podobne wpisy